piątek, 14 listopada 2014

Ulice Koszęcina. Lubliniecka, Cieszowska, Parkowa, ks. Gąski



Ulica Lubliniecka biegnie w stronę północno- zachodnią i jak jej nazwa mówi prowadzi w kierunku Lublińca. Jeszcze do lat powojennych była najdłuższą ulicą Koszęcina. Nawierzchnia jej, do początku lat trzydziestych XX wieku, utwardzona była kruszywem żużlowym pochodzącym z pobliskich hut. Takim materiałem były utwardzone w ten czas wszystkie trakty biegnące przez Koszęcin. (1. do dziś można znaleźć na poboczach kawałki szlaki - ) Później (1932r.) droga z Lublińca do Piasku dostała silniejszą podkładkę i została wyasfaltowana, a przez miejscowość Koszęcin wybrukowana czerwoną kostką (2 granitową). W czasie kilku powojennych remontów drogi kostka została pokryta także  asfaltem. Istniejące przy tej ulicy punkty usługowe to od przeszło 100 lat restauracja ze sklepem spożywczym, od 80 lat stolarnia, istniała tu także kuźnia.
 

W kierunku północnym od ulicy Lublinieckiej odbija droga do sołectwa Cieszowa. I dlatego też nosi nazwę Cieszowska. Droga ta w okresie przedwojennym była dla miejscowych rolników i mieszkańców Cieszowej drogą udręki i rozpaczy. Jej gliniaste podłoże, w okresie wiosennych roztopów i jesiennych opadów było tak błotniste, że droga stawała się nieprzejezdna, dlatego nikt nie chciał tam budować swojego mieszkania. Stały tam wtedy tylko 3 budynki. W 1938r. przystąpiono do budowy tej drogi. Geodeci wytyczyli jej trasę likwidując niektóre zakręty. W zimie nawieziono materiału skalnego na podsypkę. Tłuczenie kamienia odbywało się ręcznie, systemem akordowym. Pracę znalazło przy tej robocie kilkunastu miejscowych bezrobotnych. Wiosną 1940r. planowano wykonać nawierzchnię. Wojna wrześniowa zniweczyła te plany. W czasie okupacji Niemcy wywieźli cały materiał przygotowany do budowy drogi. Przysłanej do Koszęcina władzy nie zależało na interesie tutejszych mieszkańców. Na nowo do budowy drogi przystąpiono w 1947r. Nowy Wójt po uporaniu się z  lokalnymi powojennymi zaszłościami administracyjno- społecznymi, podjął decyzję o jej budowie.W grudniu 1948r. nastąpiło uroczyste otwarcie drogi.

Druga odnoga ulicy Lublinieckiej to ulica Parkowa, która jest łącznikiem z ulicą Księdza Gąski i prowadzi, aż w teren Sroczej Góry, a dokładniej w kompleks koszęcińskiego parku. Dlatego taka jest jej nazwa. Ulica ta powstała w nowszych czasach (1959r.) i położona jest na wydzielonym z pegeerowskiego pola terenie. Została przez nabywców działek szybko zabudowana i jest jedną z ładniejszych ulic.

Prawie z tego samego punktu co ulica Lubliniecka bierze swój początek ulica Księdza Gąski. Przed II wojną światową nazywała się ulicą Kościelną, a to dlatego, że położona jest tuż za kościołem p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Zmiana ta, została dokonana na życzenie miejscowych parafian dla uhonorowania zmarłego w hitlerowskim więzieniu tutejszego proboszcza księdza Dziekana Waltera Gąski. Dziekan Walter Gąska (04.04.1875 – 02.12.1943) do Koszęcina przybył jako  proboszcz 15.04.1922r. W 1926r. z jego postanowienia zakupiono do kościoła p.w. NSPJ trzy dzwony a w 1929r. do kościoła wprowadzono oświetlenie elektryczne. Ponadto rozwinął działalność Akcji Katolickiej, działał społecznie, sprzeciwiał się germanizacji dzieci przez promieniujący na te tereny niemiecki hitleryzm. Zmarł w niemieckim więzieniu. 
Godny wspomnienia jest fakt, że na rozwidleniu ulic ks. Gąski i Lublinieckiej, między dwoma  kasztanowcami stała kapliczka stylu słupowego, poświęcona Matce Boskiej Nieustającej Pomocy. Kapliczka ta, stała poprzednio na placu przed probostwem, a w czasie budowy kościoła przeniesiona została w wymienione miejsce. Podczas jednego z remontów drogi została rozebrana i ponownie zbudowana przez strażaków na ulicy Lublinieckiej. Obecnie patronuje w niej Św. Florian. 
W pierwszym budynku, który już nie istnieje  mieszkał zegarmistrz (Schneider), a trochę dalej  mieszkali dwaj po sobie urzędujący sołtysi Koszęcina  (koniec XIXw. do 1923r.- Gansiniec i Piellot). Kilkaset metrów dalej znajduje się cmentarz ewangelicki. Po raz ostatni pochowano tam w 1945r. żołnierzy niemieckich. Na samym końcu ulicy Księdza Gąski w roku 2006 Lasy Państwowe  wybudowały wieżę obserwacyjną z tarasem widokowym udostępnianym dla publiczności.

W miarę rozbudowy tego terenu powstały dodatkowe, tak zwane „ślepe uliczki”: Ogrodowa, Azaliowa. Jaśminowa i Różana.

Franciszek Janeczek

Echo Gminy Koszęcin nr  6/2009

Ulice Koszęcina.Piasek



Piasek - to starodawna osada leśna o nieustalonej dacie powstania. Moż­na przypuszczać, że do osiedlenia się tu ludzi mogła zmusić potrzeba schronienia się przed nieprzyjacie­lem, np. Tatrami lub urzekło przy­padkowego wędrowca sprzyjające położenie terenu. Płynąca wąskim jarem rzeka, obfitująca w ryby i raki, a w koło roztaczająca się puszcza z licznymi barciami i pełną zwierzy­ny zachęcała do założenia tu osady. Na pewno nie skłoniła do osiedlenia się tu ludzi licha i piaszczysta gleba, od której przysiółek przybrał nazwę Piasek.
Do lat sześćdziesiątych ubiegłe­go wieku istniała tam piaskownia, a później płuczka żwiru, z której Koszęcinianie czerpali ten minerał do celów budowlanych.
Na Piasku istniał też jeden z trzech młynów czynnych w Koszęcinie, jak czytamy w „Topographisches Handbuch von Oberschlesien" z roku 1865. Znajdował się on w zachod­niej części osady (pod Dębiną) na co wskazuje układ tamtejszego terenu. • Właścicielem lub użytkownikiem tego młyna był niejaki Pluta, od któ­rego nazwiska, w mowie potocznej, odcinek rzeki Leśnicy na Piasku na­zywano Plutą, czego dziś się prawie nie używa.
W połowie XIX wieku ludność na piasku utrzymywała się z pracy wy­łącznie związanej z lasem. Budynki były drewniane, a pożary były czę­stym wydarzeniem.
Po uruchomieniu kolei żelaznej część ludności porzuciła słabo wy­nagradzającą pracę u księcia Hohenlohego i zatrudniła się na kolei, co wpłynęło na poprawę standardu ży­ciowego. Ruszyło też budownictwo murowane.
Na Piasku istniała też „granica". Biegła ona prościuteńko po lekkim wzniesieniu od posesji P. Wieszołka (kiedyś Ulfika) w stronę zachodnią aż do obecnej posesji Pana Grzegorza Bambynka. Linia ta rozgrani­czała drobne działki mieszkańców Piasku od pól rolników Koszęcina, nadanych im w ramach uwłaszczenia chłopów, co miało miejsce w latach 30-tych i 40-tych XIX wieku.
W latach PRL-u zaplanowano na Piasku budowę jakiegoś zakła­du produkcyjnego, lecz nie doszło do jego realizacji, a przygotowany teren przeznaczono na działki bu­dowlane. Nad Leśnicą wybudowano oczyszczalnię ścieków dla Koszę­cina i Strzebinia. Opracowany dla Koszęcina plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje dalszą rozbudowę Piasku.
Kiedyś Piasek- osada o kilkunastu budynkach - rozrosła się do wielko­ści pokaźnej dzielnicy o 11-tu uli­cach, noszących piękne „kwieciste" nazwy (Makowa, Chabrowa). Może brak tu utwardzonych dróg i chod­ników, ale istnieje już kanalizacja, jest prąd elektryczny i bieżąca woda. Będą też i drogi! Krakowa też od razu nie zbudowano.

Z okazji „Euro 2012" wspomnę dodatkowo, że już w latach 30-tych ubiegłego wieku odbywały się na Piasku i Dąbrówce rozgrywki pił­karskie pomiędzy młodzieżowy­mi drużynami o grzmiącej nazwie „Piorun" Dąbrówka i „Błyskawica" Piasek. Mecze były burzliwe, po których wracała pogodna przyjaźń. Piasczanie zapraszali Dąbrowczan do rzeki Leśnicy na ryby i raki, a Dąbrowczanie - Piasczan na owo­ce do swoich ogródków, których na Piasku brakowało. Tej przyjaźni uczyliśmy się od swoich rodziców.

Domy przy ulicy Piaskowej

stodoła przy ulicy Wrzosowej


Franciszek Janeczek

Żródło: Echo Gminy Koszęcin 4/2012

Ulice Koszęcina. Wiktora Opiełki


Przeglądając jednego zimowego wieczoru mój skromny słownik bio­graficzny Koszęcinian natknąłem się na datę śmierci jednego z bohate­rów naszych ulic - Wiktora Opiełki. W tym roku w miesiącu marcu przy­pada 70-ta rocznica tego tragicznego wydarzenia.

Wiktor Opiełka
- urodził się 5 października 1893r. w Babienicy, w czasie I wojny światowej został zaciągnięty do armii niemieckiej, walczył na froncie zachodnim, dostał się do niewoli francuskiej, a następ­nie służył w armii Hallera. Przybył wraz z wojskiem polskim do Krako­wa, gdzie ukończył podchorążówkę i uzyskał stopień podporucznika. Brał udział w III Powstaniu Śląskim jako dowódca kompanii. Po zdo­byciu Dobrodzienia, w potyczkach pod Olesnem został ranny i do koń­ca powstania przebywał w szpitalu w Częstochowie.
W czasie międzywojennym pra­cował na PKP jako dyżurny ruchu. W czasie wybuchu wojny, l września 1939 roku, jak wielu funkcjonariuszy państwowych, ewa­kuował się na wschód. Do domu powrócił 15 października, a 5 listo­pada 1939 r. za przyczyną miejsco­wych hitlerowskich denuncjatorów został aresztowany. Do marca 1940 roku przebywał w lublinieckim Ge­stapo, gdzie w toku śledztwa doznał nieludzkich tortur. Był więziony w Opolu i obozach koncentracyjnych Dachau, Oranienburgu, Sachsenhausen i Hamburgu - Neuengammen, gdzie 27 marca 1941 r. zakończył swoje życie.

Wracając do ulicy wspomnę, że była to kiedyś polna droga przeci­nająca z północy na południe grun­ta uprawne, należące do księżnej Adelajdy Hohenlohe (żyła w latach 1829-1894) rezydującej w willi na Dąbrówce (obecnie posesja Państwa Ledwików) i łącząca ten przysiółek z przysiółkiem Piasek ( jeszcze w 1917r. w statystyce powiatu lublinieckiego: Dąbrówka, Piasek, Irki, Piłka, Nowy Dwór, Święta Trójca wymienione były jako przysiółki Koszęcina). Droga ta była najkrótszym dojściem do kościółka Św. Trójcy i do rzeki Leśnicy ( mężczyźni cho­dzili tam, aby się wykąpać i nałapać raków). Służyła także Dąbrowczanom do zwożenia swoich płodów rolnych. Choć przebiegała środkiem prywatnej własności była wytyczana i zawsze służyła celom publicznym. Jej zabudowa rozpoczęła się po II wojnie światowej, począwszy od północy. W miarę rozbudowy Koszęcina dołączyły do niej od strony wschodniej takie ulice jak: Bema, Wolności, Nowa, Mickiewicza, K. Mańki i Św. Wawrzyńca, łącząc krótkim przesmykiem z ulicą Dą­brówki. Obecnie liczy 24 mieszkal­ne budynki. Była wielokrotnie po­prawiana, kanalizowana, odcinkami asfaltowana, lecz od ubiegłego roku - roku wyborów samorządowych -nabrała właściwego oblicza, godne­go swego Bohatera1.

Franciszek Janeczek

1 Chętnych poznania życiorysów miejscowych „Hallerczyków" J. Ochmanna i W. Opiełki odsyłam do książki J. Myrcika pt. „Epitafium dla Poległych Koszęcinian".

Żródło: Echo Gminy Koszęcin 2/2011

Ulice Koszęcina. Konrada Mańki


Wymieniając ulicę Konrada Mańki war­to nadmienić, że jest to ulica, która otrzy­mała imię swojego bohatera tuż po wy­zwoleniu z okupacji. Zabudowę tej ulicy rozpoczęto w okresie międzywojennym, Konrad Mańka w ramach rozbu­dowy tak zwanego Osiedla. W okresie początkowym droga, ta nie miała połą­czenia z ulicą Sobieskiego, lecz brała początek od alejki dworcowej noszącej obecnie nazwę Aleja im. Ks. Antoniego Ryguły. Połączenie z ulicą Sobieskiego otrzymała pod koniec lat 60-tych ubie­głego wieku. W okresie międzywojen­nym wybudowano tam 7 domów i nie nosiła żadnej nazwy. Dalsza rozbudowa nastąpiła po II wojnie światowej na te­renie pól gospodarstwa rolnego Turek-Tkacz. Dziś ta ulica jest skanalizowa­na, zelektryzowana, ma bieżąca wodę i asfaltową nawierzchnię.


na budowie domu przy ul.Mańki 1, własność A.Smyk

Dlaczego ulica otrzymała nazwę takiego Bohate­ra? Otóż, w czasie okupacji w jednym z jej. budynków znajdował się punkt kontaktowy organizacji podziemnej Orzeł Biały. Tu spotykali się kierujący lubliniecką organizacją Konrad Mańka z dowódcą placówki Koszęcin, o pseu­donimie „Rekin". Organizacja miała na celu utworzenie placówek typu wojsko­wego, a następnie administracyjnego, zaś na bieżąco zbierała wiadomości o działaniu władz okupacyjnych i udzie­lała wsparcia materialnego i moralnego ludności polskiej.

Konrad Mańka urodził się w Dobro­dzieniu 2 maja 1915 r. jako syn Piotra -działacza plebiscytowego, P.O.W. Gór­nego Śląska i powstańca w III Powsta­niu Śląskim. Po plebiscycie, prześlado­wana przez Niemców rodzina opuściła Dobrodzień i zamieszkała w Lublińcu, gdzie ojciec jako woźny pracował w miejscowym sądzie. Konrad po ukoń­czeniu szkoły podstawowej wyuczył się zawodu stolarskiego i otrzymał pracę w Centrali Dostaw Harcerskich w Krako­wie. Z harcerstwem związał się już od lat szkolnych i przechodził różne stop­nie i funkcje od zastępowego po człon­ka Komendy Hufca. W kwietniu 1935 r. podjął pracę w Śląskim Zakładzie dla Głuchych i Ociemniałych w Lublińcu. W 1938 r. Konrad został powołany do wojska i służył w kampanii reprezentacyjnej przy Prezydencie w Warsza­wie. Tam zastała go wojna i brał udział w obronie stolicy. Wiosną 1940 r. pod­jął działalność konspiracyjną, został za­przysiężony i objął kierownictwo lublinieckiej organizacji podziemnej Z.W.Z (Związek Walki Zbrojnej) - „Orzeł Biały" i pełnił funkcję łącznika. Dzia­łalność Konspiracyjną przerwało jego aresztowanie dnia 18 grudnia 1940 r. lublinieckie Gestapo aresztowało wten­czas ok. 50 osób z jego grona. Bohater­skie zachowanie się Konrada w czasie śledztwa spowodowało, że tylko 13 oso­bom z lublinieckiego rejonu wytyczono proces, z czego do końca wojny w wię­zieniach przebywali: Dygacz Adolf, Janeczek Alojzy, Chrust Wincenty, Lizoń Józef i Pilarska Cecylia. Konrad Mańka przepłacił jednak swoje bohaterstwo śmiercią. Po wyroku, 15 lipca 1942 r. o godz. 5.30, został ścięty w katowic­kim więzieniu. Nieznane jest miejsce jego pochowania - ciała nie wydano rodzinie.

Działalność konspiracyjna tego Boha­tera sięgała, jak wspominano, także koszęcińskich kręgów, dlatego po wyzwo­leniu, już w 1946 r. miejsca po których stąpał poświecono Jego imieniu. 

Franciszek Janeczek

Źródło: Echo Gminy Koszęcin 3/2011

Ulice Koszęcina. Stare Osiedle.


Stare Osiedle to teren położony w południowej części Koszęcina, którego zabudowa została zapo­czątkowana w pierwszych latach po przynależeniu Śląska do Polski. Było to także w Koszęcinie zapoczątko­wanie budownictwa murowanego na większą skalę. Wprawdzie, poprzed­nio stało w Koszęcinie kilka domów murowanych dla pańszczyźnianych wyrobników, tak zwane czworaki, lub okazalsze, wybudowane przez bogatszych rzemieślników lub kup­ców, a przeważnie przez Żydów.

Po I wojnie światowej, gdy Koszęcin znalazł się w polskich granicach, a dokładniej w roku 1925, powstała w Koszęcinie Spółdzielnia Budowy Osiedla (od tej nazwy ten kompleks zabudowy nazywano „Osiedle"). Założycielem tej Spółdzielni był ówczesny Naczelnik Gminy Anto­ni Gawlik. Wystarał się w Urzędzie Wojewódzkim o pożyczkę w wyso­kości 54.500 zł ze spłatą w ciągu 35 lat. Od księcia Hohenlohego wyku­pił potrzebną ziemię i wybudował pierwszych 10 domków. By uzyskać budynek, chętny, przystępował do Spółdzielni, wpłacał 800 zł, a resz­tę spłacał ratami kwartalnymi. Po­czątkowo miejscowi mieszkańcy z obawą przystępował i do Spółdziel­ni. Była jednak w Koszęcinie grupa, tak zwanych, „Uchodźców"*, z tere­nów, które po plebiscycie powstały w granicach Niemiec i oni chętniej korzystali z tych warunków.

Pierwszy obszar budowy Osiedla, to początek obecnych ulic Chopi­na, Damrota, Nowej i Dworcowej, a później Mickiewicza, Krótkiej i K. Mańki.
 
na budowie domu przy ul. K.Mańki 1, własność A.Smyk

W latach 30-tych XX wieku ruszyła budowa w górnej partii tego terenu czyli w obrębie obecnych ulic Św. Wawrzyńca i Kopernika. Stanę­ło także kilka domów w pobliżu ist­niejącej wtedy cegielni i przy obec­nej dziś ul. Sobieskiego. Zabudowa na zboczu wzniesienia nastąpiła po II wojnie światowej, gdy korzystano już z lepszego sprzętu budowlanego. Do wybuchu II wojny światowej na opisywanym terenie wybudowano 61 domów, tak przy udziale Spół­dzielni, jak i prywatnie.
Wojna i okupacja niemiecka wstrzy­mała rozpęd budownictwa indywi­dualnego nie tylko „Osiedla", ale i całego Koszęcina.

Ponowny rozmach budowy nastą­pił po połowie lat 50-tych ubiegłe­go wieku, w przeważającej mierze w stronę zachodnią, a wynikało to z powodu rozprzedaży na działki budowlane pewnego dużego go­spodarstwa rolnego. Gęstym sku­piskom zabudowy zostały nadawa­ne przypadkowe nazwy ulic, które były sukcesywnie elektryfikowane i utwardzane, a po roku 2000 nawet skanalizowane.
Powoli zatraca się używanie nazwa „Osiedle", gdyż na określenie miejsca zamieszkania jego mieszkańca, było­by to określenie mało precyzyjne.

Franciszek Janeczek
 *Uchodźca - osoba, która opuściła teren niemiecki po Plebiscycie w 1921 r. w oba­wie przed represjami, jaki Niemcy stosowali (..brak tekstu)

żródło: Echo Gminy Koszęcin nr 2/2012