W środę, 29 czerwca 1938 roku, około godzin
południowych przemknęła przez Koszęcin (?) w stronę Dębowej Góry, Boronowa i
Trzepizurów kawalkada automobili. To uczestnicy 4-go etapu 11. Międzynarodowego
Rajdu Automobilklubu Polski zmierzali z Zakopanego do Warszawy.
Rajd odbył się w dniach od 25 czerwca do 1 lipca, składał się z sześciu etapów w trzech
dwudniowych pętlach, zaczynających się i kończących w Warszawie (miastami docelowymi były Lwów, Zakopane i Gdynia). Łączna długość
trasy wyniosła 3815 km.
Udział wzięły 62 załogi (w tym 28 zagranicznych),
wyścig ukończyło 49.
Wśród uczestników także tym razem była tylko jedna
kobieta, w tej edycji była to Irena Kuncewicz, żona zamojskiego adwokata,
członkini Automobilklubu Lubelskiego. „W
ogólnym rankingu zajęła 8. miejsce w swojej klasie. Jeździła Oplem Olympią z 1,5
litrowym silnikiem o mocy 37 KM. a później w teamie Chevroleta. W tym aucie
uczestniczyła w Rajdzie Automobilklubu Polski w 1939 r. Był to samochód 6
cylindrowy z 3,5 litrowym silnikiem o mocy 85 KM. W trakcie Rajdu uszkodziła go
co spowodowało dalsze miejsce na mecie. Natomiast na trasie do Ojcowa osiągnęła
rekord Polski. Kuncewiczowa jeździła również motorem, brała udział w wyścigach
motocyklowych, zdobyła Grand Prix Lwowa w konkurencji pięćsetek.”
Samochody zgodnie z regulaminem nie powinny rozwijać na trasie przeciętnej prędkości 75 km/h i choć wyprzedzać można było wyłącznie poza obszarem zamieszkałym i tak
nie brakowało po drodze kolizji i wypadków.
Tak o trzecim dniu tego wydarzenia pisało „Siedem
groszy”:
„W dalszym ciągu odbywającego się Międzynarodowego
Raidu Automobilowego zawodnicy przebyli ciężki etap Warszawa - Lwów - Zakopane.
Ogółem z Warszawy wystartowało 58 wozów. Do Lwowa
przybyło 55 wozów, gdyż jak już donosiliśmy pod Krasnymstawem Niemiec Kling (nr
12) uległ katastrofie, uszkadzając wóz. Drugiemu wypadkowi uległ doskonały
kierowca austriacki Wessely (nr 14), jadący na Steyerze. Pod Lwowem Wesely na
skutek defektu hamulców wpadł do rowu. Szereg innych zawodników uległ również
wypadkom. Nr 7 Wimmer na Adlerze wpadł na wielkiego psa-owczarka. Kierowca
rozbił prawą latarnię i prawy błotnik. Pod Sanokiem nr 9 Faby przejechał
kobietę. W czasie wypadku, który na szczęście nie pociągnął za sobą
poważniejszych następstw, wóz został uszkodzony.
W samym Lwowie Chrol-Frolewicz na Wandererze
najechał na wieśniaka, który z prowadzonej przez siebie furmanki zeskoczył
wprost pod samochód. Chłop został ciężko ranny, a w maszynie zgnieciony został
błotnik i maska.
Należy podkreślić, że we Lwowie organizacja nie
stała na wysokości zadania. Na drodze nie było żadnych znaków, tak że zawodnicy
błąkali się, nie znając trasy. Dopiero po przyjeździe pierwszych wozów,
rozwieziono znaki samochodem.
W dalszą drogę do Zakopanego udało się 55 wozów,
gdyż Austriak Wessely i Niemiec Kling po wypadkach wrócili do Warszawy. Do
Zakopanego przybyły jako pierwsze razem 3 wozy, a mianowicie: Rauch (Niemcy) na
Mercedes - Benz, Sporny na Buicku i Mazurek na Chevrolecie. Mazurek trasę Warszawa
- Lwów - Zakopane, wynoszącą 841 km przebył w ciągu 11 godz. 25 min., to znaczy
jechał z przeciętną szybkością 81½ km. na godz.
Z 55 wozów, które wystartowały ze Lwowa, do
Zakopanego przybyto 54, kpt. Jastrzębski do godz. 21 nie przybył do Zakopanego.
Jedyna zawodniczka, biorąca udział w Raidzie, p. Kuncewiczowa na maszynie Oppel-Olympia
przyjechała do Zakopanego w dobrym czasie i w formie.
W klasyfikacji zespołowej na pierwszym miejscu w
dalszym ciągu znajdują się zespoły Lancii (inż. Polturak, por. Kołaczkowski,
dyr. Szwarcsztajn) oraz Fiata (Shisatba [prawidłowo: Ghisalba], Pronaszko,
Żychoń, Jan Ripper). Obie drużyny nie mają punktów karnych.
Na ogół większość uczestników, w czasie przepisanym
regulaminem, uzyskała po 30 pkt. dodatnich.
We wtorek uczestnicy Raidu mieli w Zakopanem dzień
wypoczynku, poczem wieczorem wystartują w dalszą drogę do próby szybkości na
Równicę.
***
Z Zakopanego zawodnicy wystartowali o północy.
Między godz. 3-cią a 9-fą rano w środę (święto) odbędzie się na Równicy próba
szybkości górskiej, poczem z Polany udadzą się raidowcy w dalszą podróż do
Warszawy, przy czym przez Śląsk przejeżdżać będą w godzinach przedpołudniowych
od wczesnego rana przez następujące miejscowości: Skoczów, Pawłowice, Żory,
Mikołów, Katowice, Wełnowiec, Wielka Dąbrówka, Piekary, Świerklaniec, Piasek,
Koszęcin, Boronów i Tszepisory. W Katowicach automobiliścl pojadą
ulicami: od Parku Kościuszki, Ligonia, Francuską, Piłsudskiego, Rynek, Zamkową
w kierunku na Wełnowiec.”
Polska Zachodnia przekazywała informacje podobnej
treści z prośbą do mieszkańców miejscowości leżących na trasie o zachowanie
szczególnej ostrożności na drogach w trakcie przejazdu pojazdów. Prośba była
nie pozbawiona głębokiego uzasadnienia - tylko w okolicy Koszęcina nie
brakowało w tym czasie tragicznych wypadków z udziałem automobilów.
Źródła:
Kobieta zagadka Irena Kuncewicz, Tygodnik Zamojski
Siedem Groszy
Polska Zachodnia
Zdjęcia z rajdu - Narodowe Archiwum Cyfrowe
Na prawdę warto przeczytać:
Wyniki i podsumowanie wyścigu: Przegląd Sportowy nr 53/1938
Broszura – regulamin, historia rajdu 1938
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz