czwartek, 12 grudnia 2013

Co napisał KATOLIK... kolej



Dnia 31.08.1881 roku władze w Berlinie wystawiły cesję na budowę i użytkowanie linii kolejowej z Kluczborka przez Lubliniec do Tarnowskich Gór przez spółkę akcyjną „Rechte Oder Ufer Eisenbahn Gesellschaft” (Kolej żelazna prawobrzeżnej Odry S.A.). Termin wyznaczony na ukończenie budowy wynosił 3 lata (Amtsblatt nr 38/1881).
Spółka  zrealizowała plany oddając do eksploatacji odcinki: z Kluczborka do Olesna  (1 lipca 1883 r.),  z Olesna do Lublińca (20 maja 1884 r.) i z Lublińca do Kalet 15 października 1884 r. oraz Tarnowskie Góry – Kalety i Kalety – Kluczbork.
Tego też roku (1884) „Kolej Prawego Brzegu Odry” posiadająca koncesję na budowę linii z Kluczborka do Tarnowskich Gór została upaństwowiona razem z całą koleją w Prusach i wszystkie linie kolejowe stały się własnością państwa.





Rok 1892
Nr 33
Lubliniec. Od 1 Maja będzie zabierał pociąg kolejowy, przejeżdżający tutaj o 7 1/2 godzinie także i podróżnych do Tarnowskich Gór. Książę Koszęciński się o to u góry postarał.

Początkowo położony został tylko jeden tor. 27.09.1895r. oddano do użytku 2 tor na odcinku Koszęcin - Lubliniec.  Na całej linii Kluczbork - Tarnowskie Góry dodawanie drugiego toru trwało do 1897 roku.  

Rozpoczęcie prac poszerzających linię zostało poprzedzone konsultacją społeczną – o wyłożeniu planów informował „Katolik”

Rok 1893
Nr 41
Powiat Lubliniecki. Plan do położenia drugich szyn na linii kolejowej Kluczborek – Lubliniec- Tarnowskie Góry będzie wyłożony od 4 do 11 Kwietnia na policyi w Lublińcu, od 12 do 19 Kwietnia u amtowego1 w Szerokowie, od 20 do 27 Kwietnia u amtowego w Koszęcinie i od 28 Kwietnia do 5 Maja u amtowego w Stahlhammer (Kalety) podczas godzin urzędowych. W tymże czasie można złożyć protest przeciwko planowi u poszczególnych amtowych.
  1. urzędnik. tu - sołtys
Mieszkańcy starali się o budowę stacji kolejowej w Rusinowicach, o czym również informuje gazeta. 

Rok 1898
Nr 120
Lubliniec. Gmina Rusinowice w tutejszym powiecie podała do dyrekcji kolejowej w Katowicach prośbę o urządzenie w pobliżu stacyi kolejowej. Rusinowice leżą przy torze z Kluczborka do Katowic a najbliższa starcya Koszęcin i Lubliniec oddalone od siebie 22 kilometry. Spodziewać się należy, że zarząd kolejowy do powyższej prośby się przychyli.

Niestety na stację osobową przyszło im jeszcze czekać. Przystanek osobowy Rusinowice, odległy od Lublińca o 7 km, dla ruchu pasażerskiego otwarto 1 lutego 1931 roku. Informacji takich udziela nam gazeta “POLSKA ZACHODNIA” ze stycznia 1931 roku. Na przystanku osobowym Rusinowic zatrzymywały się wówczas w obydwu kierunkach następujące pociągi osobowe: 3531; 1512; 3543; 3625; 3544; 3524; 3545; 3629; 3530; 3533; 3546; 3547; 3638; 3535; 3642; 3537; 3644. Sprzedaż biletów, odbywała się na miejscu. Zaś stacja Tarnowskie Góry, zobowiązana była przeprowadzić zmianę personelu, wysyłając do Rusinowic wykwalifikowanych pracowników w zakresie służby ruchowej i handlowej. Przystanek osobowy Rusinowice przydzielono do stacji Lubliniec, gdzie również tzw. dzienne wpływy kasowe odprowadzano do kasy stacyjnej w Lublińcu.

Dla dalszego zwiększenia przepustowości  linii (oprócz drugiego toru) pomiędzy stacjami utworzono  posterunki odstępowe tzw. "bloki" - taki właśnie powstał w Rusinowicach pod nazwą Czarny Las (Schwarzwald).  Między 1930 a 1934 rokiem otwarto przystanek Rusinowice. W ciągu doby odjeżdżało z niego wówczas 9 pociągów w kierunku Lublińca i tyle samo w kierunku Koszęcina.

W roku 1901 oburzenie mieszkańców wzbudziło ogłoszenie o tym, że bilety kolejowe należy kupować tylko posługując się językiem niemieckim. Poskarżyli się w tej sprawie redakcji gazety.

1901
Nr 31
W Koszencinie przybito na dworcu kartę z niemieckim napisem, według którego wolno bilety żądać tylko po niemiecku. Takie zarządzenie jest nieważne. Każdy może zamawiać w językach krajowych, a fiskus ma obowiązek postarać się o urzędników, którzy znają te języki, a na pograniczu nawet języki inne. Widać, że buta pruska daleko już zaszła, skoro rozporządza, że wolno na kolei tylko po niemiecku żądać biletów. Czy dlatego mają ludzie ze sobą wozić tłumaczy?


Pojawienie się kolei nieuchronnie pociągnęło za sobą tragiczne wypadki. Na przestrzeni 30 lat "Katolik" zanotował kilka wypadków pracowników kolei, ale też nieostrożnych mieszkańców. Wspomina również inne incydenty „kryminalne” – pojmanie bandytów uciekających pociągiem czy przyłapanie kolejarza na kłusownictwie.

Rok 1893
Nr 63
Od Lublińca. Strażnik kolejowy Schuster mieszkający przy torze kolejowym Lubliniecko – Koszecińskim, utracił zeszłego tygodnia 2-letniego synka. Dziecko, oddane pod opiekę 9-letniego brata, oddaliło się na chwilę i poszło na szyny. Pociąg nadjeżdżający ujechał mu rączkę i nóżkę i skutkiem tego umarło.
Nr 141
Lubliniec. Przedwczoraj wieczorem przejechał pociąg towarowy, między Lublińcem a Koszencinem hamowacza S. Nieszczęśliwym przypadkiem poślizgnął się i zaczepił się o łańcuch, pociąg wlókł go po ziemi. Nieborak, który miał czaszkę zdruzgotaną, zmarł niezawodnie krótko po zaszłym nieszczęściu.

Rok 1904
Nr 27
Kalety (Stahlhammer). W piątek robotnik Kandzia z fabryki tuztąd, mieszkający w Koszęcinie spóźnił się na pociąg o godzinie 4 rano tu dotąd jadący. Aby się jednak dostać do pracy na czas, wdrapał się na pociąg towarowy i przyjechał tudotąd stojąc na drążkach wystających, u których przymocowane są tarcze. Krótko przed stacyą zeskoczył, pośliznął się i wpadł niestety tak nieszczęśliwie pod koła, że mu przejechały obydwie nogi. Tak leżał, aż nadjechał następny pociąg,który urzędnicy na jego krzyk zatrzymali i zabrali tudotąd do lazaretu.

Rok 1908
Nr 118
Lubliniec. (Okropne nieszczęście). W poniedziałek, dnia 28 bm. (września 1908 roku) zdarzyło się tu okropne nieszczęście. Pociąg ranny o godzinie 8 zdążający do Herbów przejechał dwie kobiety, niosące swym mężom śniadanie na miejsce pracy. Nieszczęście zdarzyło się na szosie prowadzącej z Sodowa do Herbów, która tor kolejowy przerzyna w poprzek. Na owym miejscu, gdzie się przechodzić musi przez tor kolejowy nie ma zapory (baryery). To też owe kobiety nie słysząc, że pociąg nadjeżdża, weszły na tor kolejowy i zostały pochwycone przez maszynę. Jednej z nich nazwiskiem Lelonka koła maszyny odcięły głowę i nogi, druga nazwiskiem Pietrek została zmiażdżona doszczętnie. Podobno już zdarzyły się trzy takie przypadki nieszczęśliwe, a pomimo to nie postawiono tu jeszcze zapory (baryery). Lubliniecki

Rok 1911
Nr 109
Lubliniec. W poniedziałek po południu wypadł z pociągu kolejowego przybywającego tu z Bytomia pomiędzy stacyami Kalety i Koszęcin pewien szafner pocztowy i odniósł tak ciężkie uszkodzenia, że musiano go odstawić do szpitala w Lublińcu. Dotąd nie zdołano stwierdzić, czy zachodzi tu nieszczęśliwy wypadek lub zamach morderczy w celu ograbienia szafnera. Prokuratorya wytoczyła natychmiast śledztwo w tej sprawie.

Rok 1920
Nr 9
Koszęcin w Lublinieckiem. (Ujęcie wspólników Hajoka). Czterech bandytów włamało się dnia 13 bm (13 stycznia 1920 roku) do posiadłości rolnika Żyły, wywlekli z łózka gospodarza z żoną, syna i córkę, związali wszystkich powrozami, a następnie przeszukali całe mieszkanie. Z całą zdobyczą udali się złodzieje na dworzec w Kaletach, aby pierwszym pociągiem odjechać w kierunku Bytomia. Tymczasem uwiadomił Żyła o zajściu miejscową policyę, która poczyniła wszystkie zabiegi aby złoczyńców aresztować. Nie omieszkano również powiadomić policyę tarnogórską. Gdy pociąg na dworzec w Tarnowskich Górach zajechał, urządzono w pociągu bardzo dokładną rewizyę i to z pomyślnym skutkiem. Odszukano czterech bandytów, którzy byli członkami sławnej bandy Hajoka. Wszystkich okuto w kajdany i odprowadzono do więzienia policyjnego w Tarnowskich Górach. Skradzione rzeczy oddano właścicielowi.

Rok 1922
Nr 143
Koszęcin w Lublinieckiem. (Wypadek kolejowy). W pobliżu tutejszego dworca kolejowego wykoleiło się w sobotę (25 listopada 1922 roku) wieczorem 6 wagonów, które na dłuższy czas zatarasowały tor kolejowy z Koszęcina do Lublińca. Pociągi osobowe przeprowadzano na jednych szynach. Z ludzi nie został nikt okaleczony*.
*niewątpliwie wyłącznie za sprawą patronki kolejrzy św.Katarzyny, w której to święto wypadek ten się wydarzył 

Rok 1923
Nr 48
Brusiek w Lublinieckiem. (Ujęcie kłusownika). Leśniczemu udało się przydybać na kłusownictwie pewnego kolejarza. Oczywiście leśniczy napotkał opór kłusownika, lecz wszelkie szamotanie się było daremne. Przywołano policyę, której stawili czynny opór domownicy. Mimo wszystkiego policya dała sobie radę, przeprowadziła rewizyę domową, przeczem znaleziono i skonfiskowano broń i amunicję.
Nr 128
Lubliniec. (Śmierć na szynach). NA szlaku kolejowym Koszęcin – Kalety został przejechany przez pociąg kolejarz Jan Kuś. Śmierć nastąpiła natychmiast.

Poprowadzenie linii kolejowej podnosiło jednak zawsze znaczenie miejscowości i pojawia się często jako dodatkowy atut także w ogłoszeniach o sprzedaży koszęcińskich nieruchomości.

Rok 1901
Nr 54
Dom. 3 morgi roli, duży ogród i place do zabudowania mam z wolnej ręki do sprzedania dlatego, że mieszkam przy kolei żelaznej. Zapytania przyjmuje Alojzy Ochmann, strażnik kolejowy w  Ruszinowicach w powiecie Lublinieckim.

Rok 1902
Nr 127
We wsi kościelnej 5 minut od dworca kolejowego jest nowy dom dobrze murowany, składający się z 4 suchych pokoi na dole i 1 izby, oraz wielkiej góry na piętrze z wielką stajnią oraz pół morgi ogrodu zaraz tanio do sprzedania. Floryan Hetmańczyk, Piosek p Koszęcin GS.

Rok 1910
Nr 90
Gospodarstwo składające się z około 30 morgów gruntu, 10 morgów dobrej łąki, domu o 4 pokojach, stajni, obory i stodoły, wszystko masywnie budowane przed 8 laty, jest za całym żniwem i inwentarzem żywym i martwym zaraz z wolnej ręki do sprzedania. Cena podług umowy, wpłaty jest potrzebno 6000 marek. Kolej, poczta i kościół w miejscu. Bliższych wiadomości udzieli Jan Odoj, mistrz krawiecki w Koszęcinie obok apteki.

Rok 1920
Nr 31
Dom murowany z kawałkiem obsianego pola w Rusinowicach, kolej Koszęcin, jest zaraz na sprzedaż. Cena według umowy.Antoni Pajonk, Rusinowice, Ruschinowitz, Kr Luiblinitz OS


 
Bibliografia do wiadomości pochodzących spoza gazety: 
1. Mieczysław Filak  Kolej w historii Tarnowskich Gór w okresie XIX i XX wieku, Montes Tarnovicensis nr 25 czerwiec 2007,  nr 28 marzec 2008
2. Arkadiusz Kampczyk Historia połączenia kolejowego Lubliniec Tarnowskie Góry, Montes Tarnovicensis nr 42 luty 2010
3. artykuł "Kolej w Rusinowicach" na stronie internetowej Rusinowice.pl 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz