O
skórzokach ze śledziami, o jajku, którym się nie dzielono.
Specjały
wielkopostne i wielkanocne
Gdy
w Wielki Piątekj mróz, to proso na gór włóż,
lecz
kiedy spadnie rosa, to nasiej dużo prosa.
Wielkanoc
jest najstarszym i najważniejszym świętem chrześcijańskim upamiętniającym zmartwychwstanie
Jezusa Chrystusa. Od 325 roku obchodzona jest w pierwszą niedzielę po pierwszej
wiosennej pełni Księżyca, mieści się zatem w przedziale czasowym pomiędzy 12
marca a 25 kwietnia i z tego też powodu jest świętem ruchomym. Wielkanoc
poprzedza czterdziestodniowy okres Wielkiego Postu, rozpoczynający się Środą
Popielcową (zwyczajowe sypanie głów popiołem ze spalonych gałązek palmowych)
i trwający do Mszy Wieczerzy Pańskiej włącznie. Głównym przesłaniem Wielkiego
Postu jest przygotowanie się wiernych do przeżywania tajemnicy zmartwychwstania
Chrystusa. Z pewnością dla wielu osób wierzących jest to czas wyciszenia,
wewnętrznej przemiany i nawrócenia.
Na Górnym Śląsku
zarówno Wielki Post, jak i Wielkanoc charakteryzują się bogactwem tradycyjnych
zwyczajów ludowych, z których część ciągle wykazuje pewną żywotność (np.
palenie żuru, wypędzanie bądź palenie Judasza, śmigus dyngus, procesje konne. W
Wielkim Poście na badanym obszarze jeszcze przed drugą wojną światową do
podstawowych obowiązków gospodyń należało wyparzanie garnków, aby nie pozostała
w nich ani odrobina tłuszcza, obowiązywało wówczas menu postne, pozbawione
wszelkich potraw tłustych. Najczęściej spożywanym daniem był żur. Warto
uzupełnić, iż w dawnych wiekach post przestrzegany był bardzo rygorystycznie, za
jego złamanie karano między innymi wybijaniem zębów. Czterdziestodniowy post
miał też podłoże ekonomiczne, przypadał na
okres przednówka, kiedy kończyły się zapasy w domowych
spiżarniach. Gdy w oczy zaglądał głód, łatwiej było go znosić, znajdując jego
uzasadnienie w religii. Najstarsze pokolenie informatorów potwierdza, że w
okresie ich dzieciństwa jedzenie wielkopostne było bardzo skromne:
- W okresie
Wielkiego Postu jadano tylko raz dziennie i tylko potrawy pozbawione tłuszczu.
Starsze dzieci nie dostawały mleka tylko wodę z miodem do picia. Codzienne
potrawy to krupy pogańskie (z kaszy tatarczanej), śledzie z kartoflami, gorzka
kawa zbożowa, kwas z kapusty, karpiele
gotowane.
- U nas w tym czasie jadano zupę z brukwi
(kłaki) z marchewką albo zupę z dyni (bani). Pościło się zawsze w piątki i tak
jest do dzisiaj. Moja mama pościła i w środy, jadła tylko chleb i piła wodę.
Nie jedliśmy słodyczy jako dzieci, chowaliśmy je do pudełka. Mężczyźni często
byli abstynentami i nie palili w tym
czasie papierosów.
Do charakterystycznych
potraw spożywanych w Wielkim Poście na Górnym Śląsku można jeszcze zaliczyć: skórzoki
ze śledziami, polewkę z suszonych
owoców i zacierkę. Współcześnie wielkopostne jedzenie niczym nie różni
się od tego spożywanego w innych okresie roku. Wyjątkiem są jedynie postne piątki (bez mięsa
i wędlin), ale i te przez wielu mieszkańców tego regionu praktykowane są przez
cały rok.
Natomiast
wielkanocne menu w zdecydowany sposób odróżnia się od wielkopostnego. Dawniej
po czterdziestodniowym okresie głodówki ( nieraz bardzo dotkliwej) na stołach
pojawiały się dania, których podstawę stanowiły wędliny i mięsa, różnego
rodzaju ciasta, a więc wszystkie te produkty, które znamionowały pożywienie
świąteczne. Na stole wielkanocnym, podobnie jak i współcześnie, znajdowała się święconka,
a więc wyroby żywnościowe poświęcone
w Wielką Sobotę, takie jak: baranek wielkanocny, jaja, chleb, sól,
chrzan, szynka. Zgodnie z wierzeniami baranek
symbolizuje Chrystusa Zmartwychwstałego, a także pokorę i łagodność (ustawianie
baranka na stole wielkanocnym wprowadził w XIV wieku papież Urban V); jajko - jako metafora życia - płodność,
odrodzenie, siłę. W Polsce „po przyjęciu chrześcijaństwa - jak pisze Teresa
Smolińska – duchowieństwo, postrzegając jajka jako atrybut magii pogańskiej,
zabraniało ich jadania w dni świąteczne, [...] dopiero w 200 lat po
wprowadzeniu chrześcijaństwa duchowieństwo zezwoliło Polakom na spożywanie jaj
w okresie Wielkanocy, ale pod warunkiem, że jajka te <przódzi zostaną w
kościele poświęcone>". Za tradycyjny polski zwyczaj uważane jest
dzielenia się jajkiem podczas uroczystego śniadania wielkanocnego. Chleb symbolizuje
samego Chrystusa, który zstąpił z nieba, jest on również znakiem sytości,
dostatku i błogosławieństwa Bożego; sól
- składnik niezbędny do życia – nieśmiertelność, niezniszczalność, zdrowie,
płodność, mądrość, bogactwo"; chrzan
- przypomina mękę Chrystusa na krzyżu pojonego żółcią i octem; wędlina
- znaczy dostatek i zamożność rodziny.
Mieszkańcy badanych miejscowości
utrzymują jednak, iż w okresie ich dzieciństwa
[...] śniadania
nie zaczynano od jajka, którym się nie dzielono, lecz od chrzanu z octem, na
pamiątkę męki Pańskiej. Spożywano też szołdry (bułki z kiełbasą lub mięsem w środku
pieczone w piecu chlebowym), kroszonki, kiełbasy, słoninę wędzoną, sery,
baranka zrobionego z masła (łyżeczką), chleb, strucle z posypką, baby drożdżowe
posypane kruszonką (bardziej przypominały placki drożdżowe ale wysokie), w
bogatszych domach szynkę, ale z kością. Po wojnie zaczęły pojawiać się kołacze
z serem, makiem, jabłkami, ale inaczej przyrządzone niż teraz [...]. W Wielkanoc zjadało się jajka z wbitą w
środek bazią poświęconą w Niedzielę Palmową, żeby gardło nie bolało.
Obecnie
śniadanie wielkanocne składa się z tych składników co dawniej, zatem na stole
pojawia się święconka, nadto
chleb, chrzan, wędliny, sery i oczywiście - rozmaite wypieki. Z
kolei obiad jest typowym świąteczno-niedzielnym, a więc przygotowuje się rosół
z makaronem, zrazy zawijane z wołowiny lub wieprzowiny (rolady), królika ze śliwkami,
rzadziej gęś pieczoną, kapustę modrą, kapustę
z grzybami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz